Lewicowy Burmistrz Brukseli wysłał policję przeciwko tym, którzy chcieli uczcić pamięć ofiar WTC. Urzędnik nie chciał narażać się muzułmanom w czasie ramadanu.
9/11 2008 AD pod brukselskimi WTC było cicho.. Bardzo cicho... Nie odbyły się żadne manifestacje mające upamiętnić ofiary tragicznego września 2001 roku. Bruksela nie zapomniała. Pomyliłby się ten, kto uznałby krótką pamięć za winowajcę tej ciszy.Roku pańskiego 2008 żadna manifestacja nie mogła się odbyć, ponieważ lewicowy burmistrz Brukseli zabronił takich form upamiętnienia ofiar terroru na Manhatanie. Urzędnik argumentował, że brukselskie WTC jest zbyt blisko dzielnic zamieszkałych przez muzułmanów. Freddy Thielemans nie chciał się narażać muzułmańskiej mniejszości w czasie ramadanu. Polityczna poprawność burmistrza Brukseli nie przeszkodziła mu jednak wznieść toast na wieść o śmierci Jana Pawła II. Kiedy około 100 osób zgromadziło się pod brukselskim WTC, aby złożyć kwiaty, interweniowała policja. Czy jednak lewicowy burmistrz zabronił wszelkich manifestacji? Okazuje się, że nie. Zaledwie kilka dni wcześniej, demonstrowali „pokojowi aktywiści” przeciwko polityce Stanów Zjednoczonych. Oni rzecz jasna nie obraża muzułmanów w czasie ramadanu.
Michał Wiśniewski
Red. Piotr Ślusarczyk